niedziela, 1 marca 2015

Teoria wszystkiego

Theory of Everything (Teoria wszystkiego) - recenzja


Nie bardzo wiem, dla kogo i po ten film właściwie powstał. O odkryciach Hawkinga wiele się stąd nie da dowiedzieć. O całości jego życia też nie do końca. Mamy historię związku Hawkinga z kobietą, który okazał się równie skomplikowany jak związki osób pełnosprawnych. Tyle. Dla mnie jako materiał na film (przynajmniej w tej realizacji) zupełnie się nie broni. Pierwszoplanowa rola słusznie doceniona – wysiłek włożony w odegranie różnych faz niepełnosprawności robi duże wrażenie. Rola żeńska za to nieźle wygląda J.


Dla kogo: fani Stephena Hawkinga; lubiący śledzić skomplikowane życie miłosne innych; kochający wielkie przemiany aktorskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz