Właśnie dla takich filmów pojawiają się te wszystkie technologiczne nowinki w kinematografii. Wrażenia wizualne lepsze niż kosmiczne (sorry, Grawitacjo). Mnie zabrakło trochę ujęć wspinaczkowych, scenariusz mógłby być też mniej chaotyczny, bo bez znajomości historii albo książki je opisującej trudno zrozumieć niektóre związki przyczynowo-skutkowe. Mimo tego zdecydowanie warto! A, i jeszcze Jake Gyllenhaal na duży plus.
Dla kogo: fani efektownych zdjęć; miłośnicy gór; fanki mężczyzn z brodami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz