czwartek, 28 maja 2015

Mad Maks: Na drodze gniewu

 Mad Maks: Na drodze gniewu (Mad Max: Fury Road) - recenzja



Takiego tempa to już dawno w kinie nie było. 5 minut fabuły na 2 godziny pościgu, więc wyszedł Need for Speed w klimacie Fallouta. Tradycyjne efekty specjalne i popisy kaskaderskie na genialnym poziomie. Dzięki oszczędnemu stosowaniu CGI całość jeszcze bardziej nabiera smaku. Graficznie dopracowane w każdym calu. Galeria ciekawych postaci, nawet w epizodach, pozwala nadrobić skromniutką fabułę. Dla mnie wielki plus, ale nie każdego na ten film bym zabrał.

Dla kogo: fani postapokaliptycznych klimatów; miłośnicy efektów specjalnych w starym stylu; kochający szybkie tempo, cholernie szybkie tempo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz