czwartek, 27 października 2016

Z Nation

Z Nation – recenzja




Uważacie, że Walking Dead jest nudne, ma denerwujące postacie i straszy głównie swoją pseudopsychologią? Obejrzyjcie Z Nation. W jednym odcinku akcji jest więcej niż tam w pięciu. Do tego dużo czarnego humoru, mocny klimat postapo i nieco surrealistyczne pomysły scenarzystów, przez co całość ogląda się wybornie. Drugi sezon bardzo ciąży w stronę absurdu i jest już słabiej, ale i tak warto.

Dla kogo: wszyscy fani zombie; wielbiciele wartkiej akcji; ci, którzy dużo grali w Fallouta

poniedziałek, 17 października 2016

Wołyń

Wołyń – recenzja


Mam wrażenie, że Smarzowskiego przygniotła narodowa ranga tematyki i wyszło po prostu poprawnie. Kronika wydarzeń przedstawiająca możliwie neutralnie tragiczne losy kresów i opowieść o źródłach nacjonalizmu. Bez wielkiej psychologii postaci, z naciskiem głównie socjologicznym. Wszystko wyjaśnione tak, by i obcokrajowcy zrozumieli. Smarzowski nawet trochę ograniczył naturalistyczne tendencje, żeby aż tak nie szokować wizualnie. Przez tę neutralność każdy wyniesie z tego filmu dokładnie to, co będzie chciał. Zastanawiam się, czy to dobrze czy źle, ale to temat na inną dyskusję.

Dla kogo: zainteresowani polską historią; lubiący mocne kino oparte na faktach; fani mrocznej duszy Smarzowskiego

czwartek, 17 marca 2016

Crimson Peak. Wzgórze krwi

Wzgórze krwi (Crimson Peak) – recenzja



Jeśli szukacie ambitnego kina, to nie to. Jeśli szukacie klimatycznego i pięknego kina z wysmakowanymi kadrami, to jak najbardziej. Pierwsze skojarzenie to baśń braci Grimm w mocno postmodernistycznym wydaniu. Uważam, że zdecydowanie warto, choć trzeba nastawić się raczej na wrażenia estetyczne niż intelektualne.

Ex Machina

Ex Machina – recenzja


Wiele się spodziewałem po tym filmie. Dużo dobrych recenzji. Łatka ambitnego SF. Nominacja za scenariusz. I dawno się tak nie rozczarowałem. W scenariuszu tego filmu jedna głupota goni drugą, w pewnym momencie stężenie bezsensu jest już nie do zniesienia. Do tego wieje nudą i pretensjonalnością. Na plus świetna oprawa graficzna i klimatyczna muzyka, ale i tak radzę omijać szerokim łukiem.

czwartek, 3 marca 2016

Pokój

Pokój (The Room) – recenzja




Film z ambicjami mówienia o rzeczach uniwersalnych. O miłości, wolności, rodzinie, wolnej woli, współczuciu i tego typu pierdółkach. A żeby było bardziej współcześnie, przy okazji rusza też temat siły mediów. Część kwestii przedstawiano świetnie, więc trudno nie mieć po seansie żadnych refleksji, część trąci strasznym banałem, przełomowych odkryć też raczej nie ma. Wydaje mi się, że to film bardzo indywidualny w odbiorze i generalnie warto zaryzykować obejrzenie i wyrobić sobie własne zdanie (chyba że oczekujecie lekkiej i dynamicznej rozrywki, wtedy włączcie coś innego).

Dla kogo: mający ochotę obejrzeć dobry uniwersalny film i się przy tym nie zanudzić; lubiący w filmie pewną teatralność; wychowujący dzieci