Naprawdę solidny film o relacji mistrz-uczeń, ambicji i dążeniu do mistrzostwa. Jeśli ktoś ma dobry słuch, pewnie wyciągnie z niego dużo więcej, ale i dla jazzowych laików to solidna muzyczna uczta. Wbrew panującej modzie, film nie ciągnie tematu w nieskończoność i nie obejmuje mnóstwa zbędnych artystowskich scen. Obstawiam też Oscara za rolę drugoplanową.
Dla kogo: ci, którym brakuje motywacji w dążeniu do celu; fani jazzu; perfekcjoniści
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz