Interstellar
Film, który doskonale udowadnia, że jeśli za dużo kombinujesz i nie wiesz, co chcesz nakręcić, to osiągasz efekt o porażającej głupocie. Tudzież mało sensowny film o podróżach w czasie, pełny ckliwego zadęcia. Plusy takie, że środek to całkiem zgrabne kosmiczne kino akcji z widowiskowymi scenami i świetną muzyką. Jeśli jednak w sf, ktoś lubi science, to niech lepiej obejrzy sobie Moon lub Grawitację, a jeśli fiction i fun, to Strażników Galaktyki lub Edge of Tomorrow. W kinie 5/10, na dobrym TV 4/10, na lapku 3/10.
Dla kogo: ci, którzy widzieli już większość dobrego sf; wielcy fani podróży w czasie; miłośnicy odważnych wizji, które nie muszą mieć sensu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz